Wiadomości

Blacha sama "nie wyparowała"

Data publikacji 21.03.2017

Kruszwiccy policjanci rozwikłali ostatnio sprawę kradzieży blachy pochodzącej ze zdemontowanego blaszanego garażu. Sprawca po kradzieży, przewiózł łup na złom. Teraz za to odpowie.

Dzielnicowy z Kruszwicy podczas działań na terenie miasta ustalił, że ktoś „obłowił się” blachą po zdemontowanym garażu przy ul. Kraszewskiego. Zgłębiając tą sprawę, dotarł do właściciela, który to od niego dowiedział się, że został okradziony. Przyjęte zostało zawiadomienie o przestępstwie, a straty właściciel oszacował na 1 tys. zł. Rozpoczęły się poszukiwania osoby, która mogła mieć związek z kradzieżą.

Dzielnicowy dotarł do 36 letniego mieszkańca Kruszwicy, którego podejrzewał o przestępstwo. Nie mylił się, bo wkrótce okazało się, że ten mężczyzna właśnie blachę sprzedał na pobliskim skupie złomu. Tam też mundurowi odnaleźli skradzione mienie. 36-letni kruszwiczanin usłyszał zarzut kradzieży. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

 

Powrót na górę strony