Wiadomości

Niekiedy „zwykła” kolizja ujawnia dużo więcej nieprawidłowości

Data publikacji 09.10.2018

Tak właśnie było ostatnio, gdy policjanci „drogówki” ustalali w jaki sposób doszło do zderzenia forda z motocyklem. Sprawa ostatecznie znajdzie swój finał w sądzie.

W Inowrocławiu na ul. Skłodowskiej doszło ostatnio do kolizji drogowej. Interweniujący na miejscu policjanci badali okoliczności zdarzenia. Jadący fordem zamierzał wykonać manewr skrętu w lewo, by zaparkować swój samochód w zatokę parkingową. W tym właśnie momencie zderzył się z motocyklem marki Aprilla, który był w trakcie wyprzedzania tego pojazdu. Na skutek zderzenia, motocykl zmienił tor jazdy i uderzył w zaparkowane dwa samochody marki Opel i VW.

Patrol WRD ustalił, że jadący fordem nie zachował należytej ostrożności i nie upewnił się, czy może bezpiecznie wykonać manewr. Dlatego policjanci wskazali, że za popełnione przez niego wykroczenie proponują mandat karny i punkty. Kierowca odmówił przyjęcia mandatu tłumacząc się brakiem winy, dlatego też został sporządzony wniosek o jego ukaranie do sądu.

Konsekwencji również może spodziewać się jadący motocyklem. Okazało się bowiem, że pojazd nie był zarejestrowany, co jest równoznaczne z niedopuszczeniem go do ruchu. Jadący nim nie miał też uprawnień do kierowania. W jego przypadku policjanci kierują również wniosek do sądu celem ukarania go i orzeczenia środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów.

 

Powrót na górę strony